Iść w stronę słońca…
„Siemanko! 🙂
Masz chwilę?
…jeśli tak, to chodź…
chodź, pokażę Ci mój świat,
świat Gotuj po hiszpańsku.
Dziękuję, że jesteś, za poświęcony czas na ten wpis
Me llamo Carlos de Antonio
Tak naprawdę mam na imię Zbigniew. Mieszkańcy kraju kwitnącej pomarańczy, kraju króla Felipe Juan Pablo Alfonso de la Santisima Trinidad y de Todos los Santos de Borbon y Grecia – mają muy grande kłopot z wymówieniem mojego imienia, tak więc zostałem mianowany Carlosem de Antonio przez moją kochaną nauczycielkę języka hiszpańskiego w Krakowie, Maylen <3
Projekt Gotuj po hiszpańsku (Cocina en español) to nie tylko gotowanie z hiszpańskich przepisów w obcym języku/porozumiewanie się na kuchni, w innym kraju, klimacie, ale też przede wszystkim wspaniali ludzie. Przyjechałem tutaj z dziesiątką niesamowitych, pozytywnych, pięknych ludzi, którzy również biorą udział w tym słonecznym projekcie. Do momentu pojawienia się na ziemiach Walencji nie zdawałem sobie sprawy ze czeka mnie nowe miasto, nowy język, inna kultura i 10 nowych wartościowych osób, z których każda jest inna mieszkający, na 60 dni razem w Walencji.
Walencja jest trzecim co do wielkości miastem w Hiszpanii, z ilością mieszkańców zbliżonych do ludności Krakowa – 800 tys. Ma zabytkową jak i nowoczesną architekturę. Słońce i morze, które otacza na co dzień sprawia powiew poczucia wolności i wakacji ale pamiętając że projekt = praca .
Aklimatyzuje się chodząc po mieście „z buta” po wąskich uliczkach starego miasta, zaglądając do pobliskich barów, restauracji, rozmawiając z lokalsami. Życie tutaj płynie inaczej, wolniej. Walencjanie nie spieszą się nigdzie, wszystko jest na spokojnie/tranquilo są zawsze pogodni i uśmiechnięci. Mówią szybciej i więcej niż ja, a to naprawdę wyczyn.
Hmm… Co tutaj robię?
Poszerzam horyzonty kulinarne, jestem zawodowym kucharzem, technikiem żywienia i organizacji usług gastronomicznych jak i cukiernikiem. Projekt „Gotuj po hiszpańsku” daje mi możliwość spełnienia jednego z moich zawodowych marzeń – pracy w restauracji z gwiazdka Michelin.
Podczas projektu poznałem niesamowitą mentorkę Marie José w której zakochałem się technicznie. Właściwie to María José, szefowa kuchni a oprócz tego profesjonalny pedagog, która w moim wieku miała własną restaurację. Chef z ogromnym bagażem doświadczeń i wniosków natury gastronomicznej. Kobieta o ogromnym sercu i wielkich pokładach pozytywnej, hiszpańskiej energii a jednocześnie spokoju.
Dzięki naszej mentorce, wraz z pozostałymi uczestnikami, tworzymy różne dania oparte na przepisach lokalnej kuchni i przepisach autorskich Marii Jose, aby szlifować swój warsztat, poznając nowe połączenia smakowe jak również nawyki żywieniowe mieszkańców.
Projekt Gotuj po hiszpańsku jest niesamowitą przygodą…
Do napisania…”