„Nowe miejsca, nowi ludzie, nowe smaki…”
Odkrywamy nowe miejsca
Powoli dobiega końca nasz drugi tydzień w Walencji. Mimo, że zdążyliśmy się już zaklimatyzować dalej nie brakuje nam chęci na odkrywanie nowych miejsc i zdobywanie unikalnej wiedzy oraz doświadczeń. Walencja jest miastem obfitującym w słońce, pogodnych ludzi, urokliwe uliczki z całym mnóstwem restauracji z kuchnią ze wszystkich stron świata.
Poznajemy niesamowitych ludzi
Podczas warsztatów kulinarnych w szkole Altaviana poznaliśmy Marie Jose, która oprócz przesympatycznej osobowości i poczucia humoru, ma ekspercką wiedzę o kuchni śródziemnomorskiej. Dodatkowo mieliśmy możliwość zobaczenia jednego z dwóch największych targów spożywczych w Europie, po którym oprowadziła nas nasza mentorka.
Doświadczamy nowych smaków
Najwięcej czasu poświęciliśmy przy stoisku z typową hiszpańską jamón serrano i ibérico, które jest najdroższym tutejszym przysmakiem. Choć oba te produkty wyglądają bardzo podobnie fundamentalną różnicą jest sposób przygotowania.
Jamón serrano, czyli szynka górska musi dojrzewać i suszyć się w rejonach wysokogórskich. Z kolei jamón ibérico wytwarza się ze specjalnego gatunku świń iberyjskich o charakterystycznej czarnej skórze i wydłużonych kończynach. Dzięki uprzejmości sprzedawcy oprócz poznania wiedzy w teorii, mogliśmy również spróbować tego produktu najwyższej jakości.
Teraz kolejnym doświadczeniem, które na nas czeka będą praktyki w renomowanych restauracjach Walencji…