Czas uczy pogody…
Za nami kolejny tydzień w malowniczej Hiszpanii. Po całym miesiącu, można ze spokojem stwierdzić, że pobyt w tym malowniczym miejscu jest przygodą życia. Perspektywa, że za 30 dni będziemy musieli wyjechać z pięknej i słonecznej Hiszpanii i wrócić do jakże pięknej, ale już nie tak ciepłej i pogodnej Polski, jest dosyć przerażająca. Dodatkowo nie pomaga w tym ani trochę to, że poznaliśmy tu naprawdę wspaniałych ludzi z którymi spędzamy miło czas na zajęciach i poza nimi. Praktyka w doskonałych restauracjach daje niesamowite możliwości na poznanie tutejszej kultury, smaków i najogólniej mówiąc tutejszego życia.
Więcej, więcej i więcej…
Walencja jest miejscem pełnym niespodzianek. Spacerując po mieście, co chwilę spotykamy coś nowego, obcujemy z kulturą, sztuką. Tak na prawdę każda jego część wnosi coś nowego. Zwiedzając okolice odkryliśmy wiele miejsc, które w jakiś sposób przyciągnęły uwagę. Przepiękne i niezwykle klimatyczne stare miasto, tutejsza plaża, na której można się w pełni zrelaksować i odpocząć… lecz jedno, konkretne miejsce zaskarbiło sobie najwięcej – Ciudad de las Artes y las Ciencias – Miasteczko Sztuki i Nauki. Dowodem na to, że miejsce jest tak niesamowite, najlepiej świadczą słowa miejscowych, którzy nazywają je miastem przyszłości. Jest to kompleks, w którym możemy poczuć artystycznego ducha tego miasta. Złączenie w jednym miejscu okazałych budynków i pięknego parku robi wrażenie. Szczerze polecam, szczególnie nocą! Całemu otoczeniu urok nadaje gra świateł i wody. W połączeniu z piękną pogodą jest to doskonałe miejsce na śniadanie, obiad i kolację w plenerze.
Nie tylko architektura
Nie tylko można podziwiać tu nowoczesną architekturę. Na przestrzeni wieków ludzie pozostawili po sobie piękne witraże i malowidła, które możemy zobaczyć na starym mieście. Stare Miasto zajmuje dużą powierzchnię, a codzienne słońce wzbogaca wyjątkowość Walencji.